Wrota się zamknęły…
Cztery i pół roku – tyle mniej więcej istniały Wrota Wyobraźni. Projekt, w który włożyłem mnóstwo serca i wysiłku, został oficjalnie zamknięty. Eksperyment z blogiem tematycznym nie powiódł się – zabrakło czasu i chęci. Każda z osób, która została w redakcji była zaangażowana w inny projekt. Kwestią czasu było więc zarzucenie działalności. Przyznam szczerze – myślałem że nastąpi to później. Jednakże mój nowy projekt wciągnął mnie tak mocno, że przestałem dziwić się innym. Brak czasu na Wrota już mnie nie denerwował. Zrozumiałem, że wszystko ma swój kres. Wiele osób może powiedzieć, że trzeba było spróbować wykrzesać z siebie energię i działać dalej. Jasne – można było, ale po co? Po co na siłę wskrzeszać trupa? Po co robić coś, co nie przynosi już satysfakcji, tylko męczy?
Przez cały okres istnienia „starych Wrót” opublikowaliśmy 973 artykuły i około 7500 newsów. Po przejściu do nowej formuły – zaledwie kilka nowych artykułów oraz „przedruki” starych. Newsów nie było, gdyż w tej formie serwisu nie było na nie miejsca. Postawiliśmy na same artykuły i przemyślenia. Co z tego wyszło – wiadomo. Jak zwykle zapał szybko się skończył.
Zamknięcie serwisu było więc jedynym rozsądnym wyjściem. Pozostała kwestia tego jak to zrobić. Robić szopkę, żegnać się z czytelnikami i dziękować im za odwiedziny? Sądzę, że byłoby to co najmniej śmieszne – przecież od długiego czasu na Wrotach nie działo się nic. Użytkownicy również coraz rzadziej odwiedzali serwis, bo i po co? Po krótkim zastanowieniu serwis po prostu zniknął z sieci – bez zbędnego rozgłosu.
Jak się teraz z tym czuję? W końcu zamknięte zostało (między innymi) moje dzieło. Żeby było śmiesznie, to zdumiewająco dobrze. Z fantastyką od dawna prawie nic mnie nie łączy. Okazjonalnie przeczytam jakąś książkę, obejrzę film czy zagram w planszówkę. Zbyt mało abym mógł z czystym sumieniem porządnie pracować w takim serwisie. Mógłbym pisać tekst raz na kilka miesięcy, lecz co poza tym? Newsów nie śledzę już od dawna, nie jestem na bieżąco z tym co się dzieje na rynku. Ładna wizytówka redaktora.
W zasadzie jestem nawet zadowolony z tego co udało mi się zrobić. Przede wszystkim doprowadziłem do stworzenia tego serwisu. Dawniej mój zapał kończył się dosyć szybko. Padał pomysł, zaczynałem coś robić i… dosyć szybko rezygnowałem. Tym razem pociągnąłem serwis tyle ile zdołałem, przekazując stołek dopiero w momencie gdy naprawdę nie było innego wyjścia. Kiedy zaś znowu pojawił się wolny czas uruchomiłem dział gier planszowych. Nie był może doskonały, ale za to trzymał się do końca.
Zamknięcie serwisu nie jest więc dla mnie porażką. Jest to tylko zakończenie pewnego etapu. Doświadczenia, które naprawdę dużo mnie nauczyło. Przede wszystkim tego, że jeśli chce się coś zrobić i znajdzie grupę osób o tych samych zainteresowaniach, to przy minimalnym wysiłku można dużo osiągnąć. Strach pomyśleć ile da się osiągnąć poświęcając więcej czasu na serwisową działalność hobbystyczną. Tego mam nadzieję dowiem się z mojego nowego projektu.
Edit: Jako, że cały wpis jest całkiem prywatny – dziękuję tym, którzy trwali z nami.
Szkoda, ale coz – czasem tak bywa. Dziekuje!
heh…
napisz o tym jeszcze w pięciu miejscach w ramach „planowanego nie trąbienia wokół o zamknięciu serwisu” 🙂
Nie trąbię 😛 To całkiem prywatny wpis, z umieszczeniem którego na dodatek poczekałem jakiś czas od zamknięcia 🙂
Napisałeś na dwóch blogach, czy jeszcze jakieś przegapiłem? ;-P
Napisałem na jednym. Na drugim dałem tylko wstęp 😉
ech.. no dobra.. nie kijem go tylko pałą.
Dziękować i żegnać to się można było rok temu. Teraz to już rozkopywanie grobu;]
a że wpis prywatny… no a jaki ma być, państwowy? 🙂
To jeszcze tutaj nie do końca prywatnie.
Dzięki za wsparcie dla WW przy konach, które robiliśmy w Kraku. Nigdy nie miałem zastrzeżeń i chyba nikt z ekip, w których działałem.
Pozdrówka
Hm, a co z tekstami, które tam były? Może gdzieś je jednak udostępnić dla potomnych? Strony nie powinny tak po prostu znikać. 😐 Weźcie przykład z Inkluza – ich archiwum stoi do dzisiaj.
@Magnes: Za jakiś czas (czyli, jak czas mi pozwoli) udostępniony zostanie pdf z tekstami które były na Wrotach opublikowane.
@Ajfel: Mogłem zrobić wpis redakcyjny nie? 😉
co do PDFa o którym mówi Ghost, nie jestem pewien czy kiedykolwiek powstanie, bo ktoś musiałby sobie zadać spory kawał trudu i poświęcić spory kawał czasu, by to zebrać i przeredagować. Tłumu chętnych do tego nie ma.
Teksty z Wrót nie znikną ot tak, część recenzji gier już pojawiło się na łamach Rebel Timesa, od czasu do czasu będą się pojawiały kolejne (na łamach RT publikujemy max. jeden przedruk miesięcznie). Wszystkie teksty z działu Earthdawn powędrowały do serwisu earthdawn.pl , na teksty komiksowe dostał Singer zielone światło by użyć ich na łamach poltera – odzywał się do mnie w tej sprawie jakiś czas temu. Co ciekawsze teksty z innych działów też rozpełzną się po sieci.
Potwierdzam, że mamy w planach publikowanie tekstów komiksowych z WW na Poltku.